Wywiad w drodze – Tomek Zakrzewski

2010-08-19 – 08:28

Tym razem wywiad z Tomkiem Zakrzewskim. Ponieważ nasze drogi się jeszcze nie skrzyżowały, więc tym razem bez złośliwości, paskudnych żarcików itp.

1. Trzy kraje bez ktorych nie wyobrazasz sobie podrozowania.

Chyba nie ma takich krajow. Podrozuje glownie dlatego, zeby poznawac swiat i przezywac przygody. Poszczegolne kraje tylko utrudniaja podrozowanie. Mam oczywiscie na mysli procedury wizowe, zapelnianie paszportu pieczatkami i tego typu utrudnienia. Choc z drugiej strony podzial na kraje zwykle jest zwiazany z odrebnoscia kulturowa, ktora jest bardzo fascynujaca. Interesuja mnie glownie miejsca, w ktorych nie bylem. Te w ktorych bylem interesuja mnie znacznie mniej. Bez wzgledu na to, gdzie dany kraj lezy, czy jak sie nazwywa, jezeli w nim jeszcze nie bylem, na pewno zawsze bede chcial do niego pojechac.

2. Co jest dla Ciebie najwazniejsze w podrozowaniu.

Najwazniejsza w podrozowaniu jest sama przygoda. Nudzi mnie zycie, w ktorym siedze na tylku. Nudzi mnie monotonía dnia codziennego, codzienne lazenie do pracy, spotykanie tych samych ludzi i rozwiazywanie tych samych problemow. Przeraza mnie przeciekajacy czas przez palce.

W podrozy nigdy nie wiem co sie wydarzy jutro, czesto nie wiem nawet gdzie bede spal, gdzie sie zatrzymam, kogo spotkam. Ta wielka niewiadoma rodzi wlasnie ta przygode, ktora od dziecka mnie pociagala. Wczesniej pochlanialem ksiazki przygodowe i uruchamialem swoja wyobraznie. A odkad stalem sie na tyle dorosly, zeby wyjezdzac samemu, postanowilem wziac sprawy w swoje rece. Odstawilem ksiazki na polke i zaczalem sam ksztaltowac swoje zycie. Zapragnolem byc sam dla siebie bohaterem, byc samemu w centrum przygody i miec wplyw na kreowanie wlasnego losu.

3. Jak dlugo sie przygotowywales przed wyprawa.

Nie poswiecam na to zbyt wiele czasu, bo z reguly mam go bardzo malo. Zwykle czytam relacje z danego regionu innych ludzi. Obecnie internet jest nieocenionym zrodlem informacji, wiec z niego korzytam w dosc szerokim zakresie. Poza tym, czasem siegam po ksiazke, ktora ktos mi poleci i tak czesto nabieram inspiracji do kolejnej podrozy. Jezeli chodzi o gory, to czytam troche prasy fachowej i stamtad czerpie informacje. Uwielbiam rozmowy z ludzmi, ktorzy wybrali sie w ciekawe rejony. Jezeli dane miejsce mnie interesuje to wypytuje o wszelkie szczegoly – ten rodzaj informacji jest dla mnie osobiscie najcenniejszy. Poza tym, robie to, co wszyscy. Kupuje co mi trzeba, szczepie sie na to, co trzeba i cwicze kondycje, zeby w trakcie eskapady jej nie zabraklo.

4. Co Cie wkurwia.

Tutaj chcialbym napisac, ze nic, bo caly czas staram sie pracowac nad soba i starac sie niczym nie denerwowac. Tego nauczyl mnie w zeszlym roku pewien Peruwianczyk, ktory przezyl bardzo duzo w swoim zyciu, jest teraz przewodnikiem po dzungli i wszelkie przeciwnosci losu przyjmuje na kompletnym chilloucie. Szkoda energii na denerwowanie sie, bo to i tak, nic nigdy nie zmieni. Taka filozofia, bardzo do mnie przemawia.

Jednak jest to duzo latwiej powiedziec niz zrealizowac. Mnie najbardziej wkurwiaja, hamstwo i glupota. Te dwie rzeczy przejawiaja sie w podrozy bardzo roznie. Czasem denerwuje sie, jak przez godzine musze czekac w knajpie na zrealizowanie zamowienia. Czasem, jak place za cos, a dostaje w zamian zupelnie co innego, niz wczesniej mi oferowano. Nienawidze zlodziei i wszelkiej masci naciagaczy. Spotykam ich czesto na swej drodze i potrafie byc dla nich bardzo niemily. Poza tym, im jestem starszy, tym gorzej znosze przejazdy. Denerwuje mnie czekanie przez kilka godzin w autobusie na blokadzie, albo jak jakis miejscowy glab nie przewidzial, ze w trakcie podrozy zabraknie mu paliwa. Oczywiscie nie dostaje wtedy spazmow i nie piszcze ze zdenerowania ale potrafia mi takie sytuacje chwilowo zepsuc nastroj.

5. Za czym tesknisz najbardziej.

Tych rzeczy jest bardzo duzo. Tesknie za domem, dziewczyna, rodzina, czy przyjaciolmi. Jednak brakuje mi tez takich zwyklych rzeczy, jak chociazby wlasnego lozka, maminego obiadku, czy wyjscia na basen. Bardzo brakuje mi sportu w podrozy, szczegolnie biegania. Troche brakuje mi tez sauny, bo jestem juz od niej prawie uzalezniony. Poza tym brakuje mi polskiego klimatu, czasem polsiego lata, z zapachem skoszonego siana, a czasem polskiej zimy z chrupiacym sniegiem pod stopami. Za to, w ogole nie brakuje mi polskich newsow, polskiej prasy, radia, czy telewizji. Raczej nie tesknie za polskim jedzeniem, nie brakuje mi imprez, czy wyjsc z kolegami na piwo.

Dalszy ciąg wywiadu na blogu Tomka:
http://tomek-southamerica.blogspot.com/2010/08/wywiad-w-drodze-tym-razem-bedzie-ze-mna.html