wiesz już?
2009-01-19 – 13:37dobre powietrze
dobra kawa
i dobre steki
wiesz już?
if you don't know where you're going any road will take you there
dobre powietrze
dobra kawa
i dobre steki
wiesz już?
Zachęcam przede wszystkim do spojrzenia na zgłoszone blogi, bo wiele z nich jest fajnych, ciekawych, na poziomie. Szczególnie w kategorii Podróże i Szeroki Świat. Dzięki konkursowi odkryłem kilka nowych blogów, a nawet poznałem wirtualnie i nie tylko nowych ludzi mających wkrętkę na ciekawe/imponujące rzeczy. I to tyle.
Aha, zaczyna się głosowanie SMSowe, ale jako, że ja nigdy nie wysłałem SMSa na żaden konkurs to hmmm… nie namawiam szczególnie jakoś mocno. No ale jak ktoś musi, to działa to tak, że wysyła się D00041 smsem na nr 7144 za 1,22 zł brutto. Ale lepiej kupcie sobie lizaka, bo na piwo nie styknie.
[update 22-01-2009: GŁOSOWANIE ZAKOŃCZONE, TO BY BYŁO NA TYLE :) ]
[Beijing, China]
Porządki na dysku ujawniły takie oto fotki z wakacji zrobione przez zaprzyjaźnione profesjonalne panie fotograf.
fotki Angliki Morawskiej:
fotki Mansi Midha:
Już niedługo ruszam w kolejną podróż. Pewnie daleką i pewnie długą. Z biletem w jedną stronę w nieznane. By patrzyć, dziwić się, wąchać, smakować, śmiać się, męczyć się, kląć, czasem bać, odpoczywać… By zobaczyć coś innego, nowego, niesamowitego. By odkryć coś w sobie. By trochę lepiej zrozumieć innych. By poznać nowych przyjaciół i odwiedzić starych. By zrobić kilka zdjęć.
To jak? Pojedziesz ze mną?
[Hong Kong (China)]
Hong Kong to kolory, dwupiętrowe tramwaje i autobusy, pokryte reklamami z gigantycznymi kolorowymi ludźmi, stalowe niebo odbijające się od stalowo-szklanych drapaczy chmur, niebieski ocean, zielone szczyty porośnięte dżunglą, zielone płachty na budynkach pokrytych bambusowymi rusztowaniami, kolorowe neony.
[Hong Kong (China)]
Vanessa i Bessie umilały mi jak mogły pobyt w Hong Kongu. Były restauracje, widoki, znajomi, a nawet karaoke. W jednym ze specjalnie przygotowanych wygłuszonych pokojów ze sprzętem spotykaliśmy się przy piwku, żeby pośpiewać piosenki. Oczywiście królowały wyciskacze łez rodem z Tajwanu i Hong Kongu. Niestety nie wykazałem większego talentu w tej dziedzinie (dla ułatwienia miałem do wyboru również anglojęzyczne hiciory). Za to skośnoocy znajomi śpiewali jak gwiazdy popu.
[Gdynia, Poland]
Wigilia, taka z dziećmi biegającymi pod stołem, kolędami i prezentami. A potem pasterka. Kościół pełen ludzi, niebiańskie śpiewy, szopka (ta “prawdziwa” i ta Arki Gdynia).